29.03
Okazuje się, że mnie tutaj dawno nie było, czyli miesiąc. Kurcze, nawet nie wiem kiedy czas tak mi minął...
Co do PIT-u to rozliczyłem się z tego co miałem zaproponowane przez Urząd Skarbowy, teraz tylko czekam na przelew bankowy. Jestem ciekaw, ile mi ostatecznie przeleją, bo miałem do rozliczenia dwa pity, gdzie w jednym była nadpłata, a w drugim niedopłata.
Powiem Wam, że pracuje mi się całkiem nieźle, chociaż nie spodziewałem się, że zostanę nockowym. :) Z tego też powodu, teraz co jestem w pracy, to pracuję do zamknięcia, aż jestem ciekaw, jaki mi grafik dadzą na przyszły tydzień, bo w nim mam parę rzeczy zaplanowane, a prośby mi zaakceptowali. ;)
Nadal się bujam z tym swoim statusem, nadal coś im nie pasuje. Zobaczymy kiedy dadzą sobie spokój i mi go w końcu przyznają.
Z czytaniem też kiepskawo, bo najzwyczajniej w świecie nie bardzo mi się chce. Wracam z pracy na ogół po północy, zanim pójdę spać, to już jest 1, wstaję „rano”, to mam uczucie jakbym się nie wyspał i jakoś tak schodzi aż do wyjścia do pracy. :)
Od 2 dni mnie coś dopadło, jakieś pobolewanie gardła, jakiś stan podgorączkowy (albo i nawet lekka gorączka), ale walczę z tym dzielnie i mogę powiedzieć, że dzisiaj to już jestem zdrowy, ale takich ilości witaminy C, co przez te 2 dni przyjąłem, to dawno mój organizm nie dostał. Ciężko, aby przy takiej dawce witaminy organizm mógł być długo chory.