27.09.22
Jakiś czas temu przypomniało mi się, że ja tutaj już jestem ponad rok. Pierwszy post napisałem jakoś z końcem czerwca zeszłego roku. Stworzyłem to jako miejsce, gdzie będę mógł pisać swoje jakieś przemyślenia, żale itp. Nadal tak pozostaje, o tym blogu wie naprawdę nie wiele osób.
Ale... do dzisiaj.
Nie zmienia się u mnie ostatnio nic tak bardzo gwałtownie, aby ktoś za tym nie mógł nadążyć. Nadal czekam, na odpowiedz w sprawie mojego statusu, ale wiem, że decyzja już jest, ale teraz musi ona do mnie dotrzeć. Mam tylko nadzieję, że dostanę ją w miarę szybko, bo chciałbym się już tutaj rozgościć po swojemu.
W ostatnim tygodniu był tutaj J. Zajmuje się on warsztatami bioenergetycznymi. Spędziliśmy bardzo przyjemnie czas, ile pozwoliła mi praca. W sobotę byliśmy na tyrolce tutaj w mieście, ciekawe doświadczenie, widok też ładny, ale jak to tyrolka, było szybko, za szybko jak dla mnie. Wczoraj miałem sesje z J. Powiem Wam, działo się podczas niej. Wydarzyło się dużo, dosyć intensywnie, chociaż mocniej odczułem sesje w czerwcu. Co do tej sesji, nie spodziewałem się, że tyle i tak może się dziać. Jestem osobiście bardzo zadowolony. Każdemu polecam, aby miał choć jedną taką sesję, niezapomniane uczucia!
Goodreads, coraz bliżej spełnienie wyzwania, na dzień dzisiejszy przeczytanych mam już 48 pozycji. Kilka w trakcie czytania, także na spokojnie do końca roku to wykonam. Co do czytania tak ogólnie, to przydałoby mi się, abym zaczął coś sobie przypominać z angielskiego. Wiecie, gramatyka, czasy itp. przydadzą mi się teraz.