01.08
Tak jak wspominałem, w środę mieliśmy kontrole. Na szczęście zaliczona ona na 90%, mogło być lepiej, ale nie jest źle. :)
Poza tym piątek tez był moim dniem wolnym, gdzie w KOŃCU się wyspałem, bo spałem gdzieś z 14 godzin i w końcu czułem się wypoczęty! Powiem Wam, ze to mile uczucie po takich 5 dniach pracy po 9-10 godzin dziennie. I jeszcze wczoraj zamiast nadgodzin na J. miałem je na innej restauracji w mieście. Jak sobie zrobiłem takie własne podsumowanie lipca, to wypłata będzie ładna, ale patrząc już na sierpień, to wygląda gorzej, bo w tym miesiącu nie za bardzo mam gdzie zrobić nadgodzinny, ale ratuje go trochę to, że mam w nim sporo godzin nocnych. Skąd one? Stąd, że 19 sierpnia mamy kolejną kontrolę, do której trzeba przygotować restaurację na tip-top.
Zacząłem też kolejną książkę pt. „Denat wieczorową porą”, co prawda dopiero przeczytałem kilka stron, ale stawiam, ze akcja będzie się dziać w szybkim tempie, co w dziełach Anety Jadowskiej jest naturalne!