01.06

 Ostatni tydzień był dość ciężki, trzy dni z rzędu w pracy, do tego dwa z nich dłuższe o godzinę niż w grafiku. Z tego się cieszę, bo wpadnie dodatkowa gotówka z nadgodzin (czy z tego jak to tam jest rozliczane). Po drodze też był Dzień Matki, ja swojej kupiłem perfumy i jakiś krem a przy okazji coś mi się ubzdurało, że jest on 25, a nie 26 maja.
 Co do Dnia Matki, ja ze swoją matką mam stosunkowo słabe kontakty, niby mieszkamy w jednym mieście, niby to niedaleko, ale mimo wszystko jakoś jej unikam. Mam ku temu dwa powody:
- pierwszy: mój brak studiów co wiąże się z ciągłym gadaniem
- drugi: dotyczy się relacji mojej dziewczyny z moja matka. Co się tyczy punktu drugiego, to jakoś nie chciało mi się szukać i nie było za bardzo jak znaleźć kompromisu (cała ta plandemia i cale te lockdowny...)
 Obecnie też mało czytam czy to e-booków, czy audiobooków, nawet mało słucham podcastu, czy też IR, z którego dostałem nagrania na temat „prawa przyciągania”. Jakoś brak chęci, a może po prostu brak czasu? Sam nie jestem pewien...